Witajcie Kochani !
W pierwszym poście wspomniałam, że chciałabym Wam opowiedzieć o moich głównych wyborach.
Tak więc - ZAPRASZAM :)
Jeśli chodzi o wybór miasta, nie była to decyzja długo planowana i analizowana. Jak już wspominałam w ubiegłym roku mieszkaliśmy w Łodzi. Oboje wyprowadziliśmy się z małego miasteczka pod Łodzią, aby dać sobie większą szansę na rozwój i już zacząć się usamodzielniać. Mając wtedy ( 19 i 21 lat ) postanowiliśmy, że chcemy jak najszybciej stanąć na "własne nogi". Chcieliśmy po prostu zacząć żyć na własną rękę, opuścić strefę komfortu,w której trwaliśmy w rodzinnym mieście.
Niewielu z Naszych rówieśników wykazuje chęć rozpoczęcia swojego życia na swoich własnych warunkach. Lepiej zostać tam gdzie bezpiecznie. Tam, gdzie nie potrzeba martwić się o pieniądze, obiad czy inne obowiązki, które prędzej czy później spadną nam na barki. ( oczywiście mówię tylko o osobach, które mają taką możliwość ) No cóż. Jednak nie mnie to oceniać ;)
My postanowiliśmy zrobić inaczej. I słowa dotrzymaliśmy.
Decyzja była według Nas jak najbardziej prawidłowa i z pewnością nigdy nie będziemy jej żałować. Mimo złego wyboru studiów, czuje że ten rok dał mi niesamowicie dużo. Zaczęłam zdawać sobie sprawę jak to jest " być na swoim " i jakie obowiązki się z tym wiążą. Przez ten czas zmienił się również mój charakter. Stałam się dużo pewniejsza siebie, odważniejsza. Miałam wiele zadań do zrealizowania związanych z " dorosłym życiem " - rachunki, opłaty, wizyty w urzędach, rozmowy o pracę... I to właśnie takie sytuacje dały mi ogromny pogląd na codzienność i na to co dzieje się dookoła mnie. Tego w domu, będąc " na garnuszku " rodziców bym nie doświadczyła :)
Z końcem czerwca doszliśmy jednak do wniosku, że ŁÓDŹ to nie jest do końca wybór, który Nas satysfakcjonuje.
Dlaczego ?
- Po pierwsze uznaliśmy, że będąc tak blisko domu ( 30 km ) nie jesteśmy w stanie, w pełni " zadomowić się w Łodzi. Mniej więcej w każdy weekend wracaliśmy do rodziny. I każdy taki weekendowy powrót jednak wybijał Nas ze schematu, który zdążyliśmy wypracować sobie w tygodniu
- Po drugie oboje stwierdziliśmy, że jeżeli teraz chcemy powrócić na studia, dlaczego nie wybrać miasta które będzie Nam odpowiadało pod każdym względem ? Przecież mamy całą Polskę do wyboru. Dlaczego ograniczać się do tego jednego ? Jeżeli mamy spędzić tu 3-5 lat, to chyba jednak warto wybrać miasto, w którym będziemy się czuć jak u siebie :)
I tak. Od razu powiem, że wszystkie koszta ponosiliśmy z własnej kieszeni. Wróciliśmy na wakacje do rodzinnych domów, żeby zarobić tam na miejscu i odłożyć sobie chociaż na pierwszy miesiąc w nowym mieście. Tłumaczyliśmy sobie, że cofamy się tylko po to żeby wziąć rozbieg :)
Doszliśmy do wniosku, ,że chcielibyśmy aby miasto nie było " zabite murami " i żebyśmy mogli znaleźć w nim wszystkie możliwe ułatwienia do życia - spokojną okolicę, możliwość rozwoju, chęć wychodzenia na spacery, ale jednocześnie aby nie było daleko do centrum, w którym młodzi ludzie mają szansę na bycie zauważonym :)
Dlatego pierwsza Nasza myśl : TRÓJMIASTO
A dlaczego dokładnie Gdynia ? Tutaj odpowiedź jest mniej skomplikowana. Dzwoniliśmy do wszystkich możliwych i oczywiście, przystępnych dla Nas mieszkań i akurat w Gdyni znaleźliśmy Nasz cichy zakątek. :)
STUDIA?
Skoro wybraliśmy Trójmiasto to poszukiwaliśmy swoich wymarzonych kierunków na tutejszych uczelniach. Ostatecznie studiujemy W GDAŃSKU I W SOPOCIE :)
Jeśli chodzi o kierunek, to wspomniałam już w poprzednim poście, że od dawna marzyłam aby uczyć się czegoś co w stu procentach mnie zainteresuje i czemu będę chciała poświęcać swoją uwagę. Wiedziałam, że chcę pomagać ludziom. Obserwuje to, co dzieje się dookoła i sama dochodzę do wniosku, że jest wiele osób które potrzebują zwykłej rozmowy, porady, ale i też ogromnej motywacji i pobudzenia do zmiany. Widzę, też jak wiele chorób w dzisiejszym świecie jest uzależnionych od nieprawidłowej diety. Jak wiele sytuacji powoduje, że " wpychamy w siebie " multum zbędnych kalorii, które koniec końców w niczym nie pomagają, a jedynie jeszcze bardziej rozregulowują Nasz rytm. I żeby nie było :)) - nie piszę o tym, bo jestem tak wielką ekspertką. NIE. Ja po prostu na własnym przykładzie widzę, jak bardzo jesteśmy podatni na takie czy inne pokusy. I nie boję się do tego przyznać, bo wiem, że zmiany można dokonać tylko wtedy, kiedy zdamy sobie sprawę, że problem dotyczy również NAS..
DLATEGO MÓJ WYBÓR TO DIETETYKA. :) Chciałabym dzielić się z Wami moimi osobistymi przemyśleniami, jak i również tym czego się nauczę. A wiedzy na pewno nie chcę opierać TYLKO I WYŁĄCZNIE na samych notatkach z uczelni. Jeżeli trafie na jakiś fajny artykuł, książkę czy inny przydatny pomocnik, na pewno będę na bieżąco recenzować.
Mam na dzieję, że z posta na post będziecie poznawać mnie bardziej :)
Dziękuję za przeczytanie i do zobaczenia :*
K.
Komentarze
Prześlij komentarz